22.07.19

W jaki sposób rozpocząć naukę skutecznego zarządzania emocjami?

Można powiedzieć, że każdy z nas jest w jakiejś relacji z własnymi myślami i emocjami. Czy można je uporządkować? A jeśli tak, to dlaczego warto? Oto kilka zdań o tym, w jaki sposób dziś patrzymy na regulację emocji.

Przeczytałam gdzieś ostatnio pytanie: Czy zastanawiałaś się kiedykolwiek nad tym, ile myśli generujesz w ciągu dnia? Załóżmy, że w ciągu minuty jest ich 10 (tak, aż tyle!). W ciągu dnia może być ich więc nawet około 10 000. Wydaje się, że to abstrakcyjna liczba, ale zakładając, że jest ich nawet nieco mniej, nie sposób nie uznać, że odgrywają one ogromną rolę w naszym funkcjonowaniu. Jasne, tylko część tych myśli będzie dotyczyła ważnych kwestii na temat nas samych czy świata. Pozostałe mogą być związane z codziennymi sytuacjami, mogą wynikać z przyzwyczajeń, mogą w końcu być swego rodzaju „przypadkiem”. Wszystkie jednak w jakiś sposób na nas wpływają – tym bardziej, że towarzyszą im emocje, nadając myślom pewien „znak”, który staje się dla nas znaczeniem. Sportowiec (jak każdy z nas) ma więc pewnego rodzaju stosunek do swoich myśli. W jakiś sposób się do nich odnosi. Z jednymi będzie wiązał się niepokój, z innymi niepewność, jeszcze inne związane będą z podekscytowaniem czy radością. A wszystko to wpływa nie tylko na bieżące funkcjonowanie, ale często także i na to, co i kiedy o sobie myślimy.

Psychologowie, w badaniu zatytułowanym „Neural Correlates of Dispositional Mindfulness During Affect Labeling”
prezentowali osobom badanym zdjęcia ludzi z ekspresjami emocji o dużej intensywności. Zadaniem było określenie, jaką emocję odczuwa osoba ze zdjęcia. Wyniki wykazały, że ci spośród badanych, którzy trafnie interpretowali i nazywali emocje, byli bardziej otwarci i uważni na to, co dzieje się w nich i wokół nich w danym momencie. Byli „tu i teraz”. Co równie ważne, osoby badane, które trafnie określały emocje ze zdjęć, nie „uruchamiały” przy tym własnych emocji (jak działo się w przypadkach pozostałych osób badanych). Wniosek jest więc także taki, że poza uważnością, badani dobrze regulowali emocje i rzadziej reagowali napięciem podczas wykonywania zadania.

To ciekawe badanie pokazuje, jak ważna jest dla nas uważność i w jak wymierny sposób może wpływać ona na jakość naszego codziennego funkcjonowania. 10 000 myśli dziennie i emocje im towarzyszące można uporządkować – właśnie między innymi dzięki praktykowaniu uważności i korzystaniu z narzędzi, jakie daje (warto szukać także pod nazwą trening mindfulness). Dzięki czerpaniu z tych zasobów jesteśmy w stanie skuteczniej zarządzać stresem i pobudzeniem – co właśnie pokazują wyniki przytoczonego przeze mnie wyżej badania.

I jest to dobra wiadomość między innymi dla sportowców. Na arenie sportowej rywalizacji, podczas startu w ważnych zawodach, ale także podczas „zwykłego” – wydawać by się mogło – treningu czy w życiu pozasportowym regulacja emocji stanowi jeden z fundamentów skutecznego, a przede wszystkim satysfakcjonującego funkcjonowania. To ona pozwala na uporządkowanie myśli. Wyobraźmy sobie, że podczas dwugodzinnego treningu zawodnik może przetworzyć aż 1200 myśli. Jeśli 1/4 z nich towarzyszyć będą emocje wpływające na funkcjonowanie, to w dużej mierze będzie to oddziaływało na skuteczność wykonania sportowego. Jeśli regulacja emocji zawodzi, wówczas wpływ ten bywa negatywny, a wręcz destrukcyjny. Co za tym idzie? Między innymi wyższy poziom napięcia i stresu, który także wpływa niekorzystnie na funkcjonowanie – i sportowca jako zawodnika, ale przede wszystkim jako człowieka. Właśnie dlatego techniki treningu uważności coraz częściej pojawiają się w pracy psychologicznej ze sportowcami. Począwszy od medytacji, poprzez ćwiczenia mające na celu zwiększanie świadomości tego, co dzieje się tu i teraz, kończąc na nauce obserwacji i interpretacji emocji. Oto szybki przykład trzech kroków, które mogą w tym pomóc:

 

1. Spróbuj obserwować i nazywać własne emocje. Jeśli trudno jest ci robić to z pamięci, skorzystaj z listy emocji, które znaleźć możesz chociażby w sieci. Zwróć uwagę na źródło emocji, a potem nadaj jej nazwę. W ten sposób zaczniesz zauważać, co dzieje się w tobie i wokół ciebie.

2. Oceń skalę emocji, gdzie 1 oznacza bardzo słabą intensywność, a 10 to najwyższa z możliwych. Spróbuj kontynuować skalowanie przez kilkanaście dni, w różnych sytuacjach (oczywiście im częściej, tym lepiej). Wówczas zwrócisz zapewne uwagę na to, jakie źródła wywołują największą intensywność oraz które emocje najsilniej na ciebie wpływają.

3. Zarejestruj, co „mówi” twoje ciało. Gdzie poszczególne emocje oddziałują najsilniej? W której części ciała są zlokalizowane? Jakie to odczucia i w jaki sposób zaczyna zachowywać się twoje ciało? To szczególnie ważne dla sportowców, którzy na bieżąco pracują z własnym ciałem. Napięcie, które pojawia się w przypadku reakcji ciała na emocje często wpływa na poziom techniczny i na jakość ruchu. To z kolei oddziałuje na skuteczność podejmowanej aktywności, może też prowadzić do kontuzji.

 

Trzy proste kroki na początek. Każdy z nich osobno i wszystkie razem prowadzą do wykształcenia większej świadomości myśli, emocji i, co dla sportowców jest niezmiernie ważne, świadomości ciała. To dobry start do uważnego funkcjonowania, a w konsekwencji do budowania dojrzałego uprawiania sportu.

 

Źródło: Psychology Today