01.03.17

Wiek, presja, specyfika skoków narciarskich – czyli o tym, co stało się z Domenem Prevcem

Wyjście z progu, ogromne problemy podczas lotu, ratowanie się przed upadkiem, lądowanie na 76 metrze na skoczni K116. Tak wyglądał treningowy skok Domena Prevca, którym nastoletni skoczek zakończył zmagania w mistrzostwach świata w Lahti. „Zmagania” to dobre określenie. Zarówno sama impreza, jak i poprzedzające ją ostatnie konkursy Pucharu Świata to dla młodego Słoweńca coraz gorsze skoki, dyskomfort, rozczarowanie i frustracja.

Wśród doniesień medialnych powtarzają się informacje o tym, że Prevc się wypalił, że kompletnie stracił formę. Warto przypomnieć, że Słoweniec ma zaledwie 17 lat i zanotował fantastyczny początek tegorocznego sezonu. Wygrał pierwsze konkursy Pucharu Świata, jego skoki były agresywne, a odbicie bardzo mocne. Fachowcy rozpływali się w kolejnych zachwytach nad nastolatkiem, tymczasem jego forma…zaczęła się pogarszać.

Przypominam sobie sytuację, w której zastanawiano się, czy Prevc powinien startować w konkursach Pucharu Świata na mamucich skoczniach. Już wtedy mówiło się o tym, że dla tak młodego zawodnika presja i obciążenia związane ze startem na takim obiekcie mogą być zbyt duże. Rzeczywiście skoki Słoweńca były coraz krótsze. Nawet mowa ciała pokazywała (także w Lahti – łapanie się za głowę, o którym piszą media), że sam skoczek nie jest z siebie zadowolony. Wyglądał, jakby uszło z niego powietrze, a skoki nie sprawiały mu przyjemności. Frustracja zaczęła pojawiać się w relacjach z kolegami z drużyny i podczas rozmów z dziennikarzami. Powoli „plony” zaczęły przynosić: presja, zbyt duże obciążenia i specyfika dyscypliny. Do tego stres i napięcie związane z mistrzostwami świata i gotowe. Domen Prevc wraca do domu. Z psychologicznego punktu widzenia warto spojrzeć na tę sytuację z trzech podstawowych perspektyw.

Presja i wiek

Kiedy pojawiają się pierwsze dobre wyniki i wzrasta popularność sportowiec często przechodzi pod względem presji i stresu na swego rodzaju wyższy poziom. Wszystkiego jest więcej i wszystko jest mocniejsze. W przypadku Prevca kwestia presji potęgowana jest po pierwsze przez jego bardzo młody wiek, styl skakania, a co za tym idzie porównania do największych gwiazd dyscypliny oraz kraj pochodzenia. Bracia Prevc są w niewielkiej Słowenii ogromnymi gwiazdami, a świetna forma Domena przysporzyła mu w ojczyźnie ogromnej popularności. Dla młodego człowieka, który na co dzień jest uczniem i nastolatkiem to dużo. Często za dużo.

Specyfika dyscypliny

Skoki narciarskie to sport, w którym adrenalina, duże ryzyko i niewielki dopuszczalny margines błędu to podstawa i codzienność. Pisałam już o tym, że z perspektywy przygotowania mentalnego to jedna z bardziej wymagających dyscyplin. To, jakie koszty może nieść za sobą jej uprawianie pokazały chociażby przykłady Svena Hannawalda czy Thomasa Morgensterna. Dlatego dla wielu zawodników współpraca z psychologiem sportu to podstawa. Nie mam informacji na temat tego, czy kadra słoweńskich skoczków taką współpracę podejmuje, jednak w mojej ocenie, dla tak młodego zawodnika, który osiąga wysoki sportowy poziom tak nagle (i w takiej dyscyplinie) powinna być to podstawa.

Wczesna specjalizacja

Kanadyjczycy, chcąc budować aktywne i zdrowe społeczeństwo, opracowali wieloetapowy i wieloletni plan szkolenia sportowego LTAD (Long-Therm Athlete Development). Jednym z jego głównych założeń jest zasadność relatywnie późnej specjalizacji zawodników. Autorzy modelu zaznaczają, że poza niektórymi dyscyplinami wczesnej specjalizacji (między innymi gimnastyką czy łyżwiarstwem figurowym), dzieci powinny do pewnego rozwijać się i uczyć głównie poprzez zabawę, a plany treningowe powinny być dostosowane do możliwości i ograniczeń rozwojowych dzieci i młodzieży. Oznacza to późniejsze wprowadzanie rywalizacji i dozowanie obciążeń.

Tymczasem w wieku 17 lat Domen Prevc zagościł w czołówce jednej z najtrudniejszych dyscyplin sportu, a wszyscy wokół chcieli jedynie więcej i więcej. Doświadczenia i wiedza z zakresu psychologii pokazują wyraźnie, że o przeciążenie i wypalenie w takich warunkach, w przypadku tak młodej osoby jest szczególnie łatwo. Między innymi dlatego, komentując jeden z artykułów Przeglądu Sportowego odnoszący się do formy Domena Prevca odpowiedziałam, że zaistniała sytuacja była do przewidzenia.

Z pewnością każda sytuacja jest inna, jednak warto pamiętać o tym, że dzisiejszy sport to tendencja do coraz wcześniejszej specjalizacji i coraz szybszego wprowadzania rywalizacji. Niestety możliwości rozwojowe młodych sportowców niosą za sobą ograniczenia, które bardzo często, mimo początkowych sukcesów, przynoszą poważne konsekwencje. Można więc z pewnym prawdopodobieństwem założyć, że Domen Prevc doświadczył wypalenia (koniecznie należy zaznaczyć, że nie mamy pewności, ponieważ nie znamy wypowiedzi samego zawodnika), jednak ważniejsze pozostają pytania, jak długo młody Słoweniec będzie wychodził z tego kryzysu i jak duży ślad pozostawi w nim ta sytuacja. A wreszcie, co mógł zrobić sztab szkoleniowy, aby uniknąć takiej sytuacji.