02.02.18

W jaki sposób osiągnąć tę słynną, jak najlepszą „dyspozycję dnia”?

Wyobraźmy sobie sytuację, w której zawodnik jest świetnie wyszkolony i ma predyspozycje w swojej dyscyplinie sportu, a jednak – z jakiegoś powodu – nie osiąga wysokich wyników. Wiemy, że wszystko powinno zadziałać, że zawodnik jest przygotowany, a na imprezie głównej, w docelowym momencie, coś zawodzi. Dla sportowców, ale często także dla trenerów bywa to bardzo frustrujące, szczególnie gdy niepowodzenia lub występy poniżej oczekiwań (własnych i innych osób) się powtarzają.

Najłatwiej wyobrazić sobie takie zdarzenie w kontekście igrzysk olimpijskich. Tam zresztą rzadko zdarzają się sytuacje, w których dochodzi do spektakularnych porażek. Najczęściej obserwujemy występy nieco poniżej średnich możliwości albo oczekiwań. To zwykle składowa kilku drobnych błędów, niedociągnięć, potknięć, które łącznie decydują o tym, że wynik nie jest satysfakcjonujący. Tu pojawia się ta słynna „dyspozycja dnia” – termin tak często używany przez trenerów i media.

Sean McCann, jeden z najlepszych psychologów sportu, pracujący z amerykańską reprezentacją olimpijską od ponad dwudziestu lat, spróbował uprościć pewne kwestie, które mogą pomóc zawodnikom i trenerom w zrozumieniu tego, czym jest „dyspozycja dnia”. Próbuje opisać, w jaki sposób osiągnąć optymalny poziom funkcjonowania, który pozwoli odnieść sukces w danych zawodach, w danym czasie. McCann mówi, że sportowiec podczas zawodów powinien znajdować się w tak zwanym „trybie wykonania”, w najwyższej formie. Podkreśla, że nie chodzi o to, aby funkcjonował tak przez cały czas – to byłoby destrukcyjne dla samopoczucia, motywacji, nastawienia i poczucia ogólnej satysfakcji z życia. Kluczem jest umiejętne doprowadzenie do tego, aby zawodnik miał zasoby do tego, żeby wejść w tę strefę funkcjonowania wtedy, kiedy trzeba (podczas zawodów). Zacznijmy więc od opisania, czym charakteryzuje się wysoka „dyspozycja dnia”.

Jasność myśli – najlepiej rywalizują zawodnicy, którzy mają poczucie, że wszystko jest dla nich jasne. Taktyka jest prosta i zrozumiała, technika jest naturalna, nie pojawiają się „rozpraszacze”. Dialog wewnętrzny jest pozytywny, zawodnik jest wyciszony, ale jednocześnie jego zmysły są w stanie gotowości, pobudzone. To pewnego rodzaju harmonia, która wynika z odpowiedniego poziomu wiedzy, z dobrego samopoczucia i odpowiedniego działania osób otaczających zawodnika.

Skupienie na celu – w przypadku najlepszych występów w zawodach zawodnicy wiedzą, co mają zrobić i w jakim celu to robią. Jest to dla nich na tyle jasne, że o wiele łatwiej jest im się skupić na konkretnych zadaniach, które mają do wykonania.

Pewność w nastawieniu – zawodnicy, którzy osiągają sukcesy wiedzą, że zrobili wszystko, aby jak najlepiej przygotować się do zawodów. Ufają trenerom i ich metodom, mają poczucie, że wykorzystali wszystkie swoje zasoby. Wierzą w skonstruowany plan i uważają go za swój. Dzięki temu pozostają w pewnym sensie zrelaksowani, a jednocześnie agresywni (w sportowym sensie – nakierowani na cel) i pobudzeni. Charakteryzują się pewnego rodzaju głęboko osadzonym poczuciem pewności siebie i działań.

Teoretycznie, każdy sportowiec zgodzi się z tym, że wymienione wyżej cechy pomagają w osiągnięciu optymalnego poziomu dyspozycji. Większość uzna, że próbuje tak funkcjonować, ale brakuje im tego „czegoś”. Ci najlepsi, najwięksi mistrzowie dowiedzieli się, jak to zrobić i wykształcić wspomniane cechy. Nabyli umiejętności, które pozwalają wejść w „tryb wykonania”. To oczywiście możliwe, jednak zazwyczaj nieosiągalne bez wsparcia. Ponieważ osobą, która jest najbliżej sportowca jest trener, to właśnie on ma najwięcej narzędzi, które mogą pomóc w osiągnięciu „trybu wykonania”. Trener może pomóc dostrzec zawodnikowi, czym różni się „treningowy” sposób funkcjonowania od warunków zawodów i rywalizacji. Podzielenie tych działań na trzy etapy może być bardzo pomocne, zarówno dla sportowców, jak i dla trenerów.

Po pierwsze – organizacja

Ważne zawody, impreza docelowa, czasami wymarzony start (na przykład igrzyska olimpijskie) wiążą się z podróżą do danego miasta. Bardzo często zdarza się, że arena zawodów, miejscowość, w której są rozgrywane, kultura danego kraju, architektura miasta są tak absorbujące i zachwycające, że trudno skoncentrować się na zbliżającym się starcie. To bardzo ważne, aby trener zadbał o podstawowe kwestie organizacyjne i logistyczne. Pewność w tym zakresie powoduje, że w zawodniku wzrasta poczucie bezpieczeństwa. Znika chaos, pojawia się systematyczność i spokój. Pomocne może być chociażby ustalenie podstawowego planu do wykonania po przyjeździe na miejsce zawodów. To fundament i podstawa do dalszych działań, także na płaszczyźnie psychologicznego przygotowania do startu.

Po drugie – analiza

Kolejny etap to zidentyfikowanie tego, co będzie ważne podczas startu i tego, co stanowi o sile zawodnika. Psychologowie zdecydowanie zachęcają do tego, aby podkreślać mocne strony sportowca i na tym opierać nastawienie i motywację do startu. To przestrzeń na analizę uwarunkowań taktycznych i technicznych przed startem. To bardzo często moment na otwartą rozmowę trenera i zawodnika, w której szkoleniowiec aktywnie słucha, wykazuje się zrozumieniem – także dla obaw sportowca i stara się znaleźć takie pozytywne rozwiązania, które ułatwią przygotowanie się do startu i zminimalizowanie negatywnych myśli.

Po trzecie – wykonanie

Czasami trudność w przełączeniu się w „tryb wykonania” może być spowodowana trudnościami na płaszczyźnie emocji czy osobowości, które trudno będzie rozwiązać za pomocą opisanych metod. Jeśli jednak zawodnik ma zasoby do tego, aby skutecznie rywalizować na wysokim poziomie, takie działania mogą być bardzo skuteczne – choć (a może właśnie dlatego) są proste. Ten trzeci etap to przestrzeń na wywołanie wspomnianych: jasności myśli, skupienia na celu i pewności w nastawieniu. To ostatni etap bezpośredniego, przedstartowego przygotowania, które może w pracy z zawodnikiem wdrażać trener. To, w jaki sposób trener to zrobi, uzależnione jest od tego, kim jest sportowiec, w jakim jest wieku, na jakim jest poziomie, a przede wszystkim – jakie ma zasoby. To tak naprawdę efekt – często długotrwałej – pracy trenera.

 

Źródło:

A three-step formula for competition readiness: from preparation To Execution

By Sean McCann