Niektórzy z nas traktują porażki, jak lekcje i doświadczenia, które mobilizują do tego, aby robić coś mocniej, robić czegoś więcej i dążyć do celu z jeszcze większym uporem i determinacją. Inni, po porażce, poddają się, wycofują i rezygnują z marzeń. Dlaczego reagujemy w tak różny sposób? Wiele zależy od tego, jak postrzegamy samych siebie i jak niepowodzenie na nas wpływa. Nie każdy potrafi konstruktywnie radzić sobie z porażkami i brać z nich to, co pozwoli szybciej i pewniej iść do przodu. Dla tych, którzy chcieliby to umieć mamy klika myśli, które mogą się przydać. Oto, co warto powtarzać sobie, gdy doznajemy niepowodzenia:
1. Nie wyszło, ale wciąż tu jestem. To nie koniec.
Interpretowanie porażki jako katastrofy niczego nie daje, prawda? Oczywiście, zgodnie ze słynnym „Spróbuj przez minutę nie myśleć o białym niedźwiedziu” wmawianie sobie, że nie warto pamiętać o porażce jest z założenia nieskuteczne. Ale już szukanie pozytywów: jesteś zdrowy, masz dom, masz bliskich, masz plany, możesz spróbować raz jeszcze itp. pozwoli na stopniowe godzenie się z niepowodzeniem. Krótko mówiąc – szukamy pozytywów. Zawsze jakieś są.
2. Porażka jest dowodem tego, że próbuję.
Niepowodzenie oznacza działanie. Podjąłeś działanie i nie udało ci się osiągnąć założonego rezultatu. Porażka oznacza wychodzenie poza to, co potrafimy robić. W przeciwnym razie wszystko by się udawało. Warto przekraczać własne granice i wychodzić poza strefę własnego komfortu. Tylko w ten sposób możemy robić postępy i rozwijać się.
3. Skupię się na tym, na co mam wpływ.
Jeśli nie dostałaś awansu, nie musi to oznaczać, że jesteś złym pracownikiem. Być może ktoś był lepszy. Na to nie masz wpływu. Możesz za to skupić się na poprawianiu własnych kompetencji i budowaniu zasobów. O tym możesz decydować.
4. Boli, ale dam radę.
Niepowodzenie oznacza trudne emocje. Pojawia się między innymi złość, frustracja, wstyd. Często zaczynamy wątpić w siebie i swoje umiejętności. Warto powtarzać sobie wówczas, że choć te emocje są trudne, damy sobie radę i przetrwamy ten dyskomfort. Mogą pomóc nam bliscy, może pomóc pasja lub skupienie się na przeanalizowaniu tego, co się stało.
5. Porażka mnie nie definiuje.
To, że doświadczyłaś niepowodzenia, doznałaś porażki nie oznacza, że jesteś gorsza, zła, kiepska. Porażka nie określa nas, jako ludzi. Oznacza niepowodzenie w naszych działaniach. Warto pamiętać o tym i starać się, aby porażka nie wpływała niekorzystnie na samoocenę.
6. Wyjdę z tego mocniejszy.
Za każdym razem, gdy doznajesz niepowodzenia uczysz się czegoś nowego. Negatywne doświadczenia zapamiętujemy prawdopodobnie bardziej, niż te pozytywne, ale każde z nich niesie za sobą jakąś naukę i wniosek na przyszłość. Możesz między innymi nauczyć się innych rozwiązań w danej sytuacji, innych kompetencji czy radzenia sobie w trudnych sytuacjach. Porażka może sprawić, że w przyszłości zrobisz coś lepiej.
7. Potykałem się wcześniej i dawałem radę. Dam radę i teraz.
Nie jest tak, że niepowodzenie spotyka nas w życiu jedynie raz. Doznawaliśmy, doznajemy i będziemy doznawać porażek. Przywołanie tego, jak dobrze radziliśmy sobie z niepowodzeniami w przeszłości może nas wzmocnić i dać zasoby do tego, aby lepiej radzić sobie w teraźniejszości.