24.09.18

Czego nie wiemy o powrocie Tigera Woodsa?

Ktoś policzył. 1876 dni. 268 niedziel. 5 lat minęło od ostatniego zwycięstwa Tigera Woodsa w zawodach PGA Tour. Podczas, gdy na ekranie wszyscy widzą triumfalny powrót, niewiele osób zdaje sobie jednak sprawę z tego, jak wiele taki powrót kosztuje.

Kariera Tigera Woodsa to bardzo wysoki poziom sportowy, jeszcze większe pieniądze i wizerunek, który pociągnął za sobą zbudowanie ogromnej marki w sporcie. Lata utrzymywania się na sportowym szczycie i radzenie sobie z ogromnymi obciążeniami z tym związanymi wiążą się czasami z ogromnymi kosztami. Dziś, tacy sportowcy jak Michael Phelps czy Kevin Love otwarcie i odważnie mówią o swoich zmaganiach z depresją czy zaburzeniami lękowymi. Pokazują, jak człowiek funkcjonujący w świecie wielkiego sportu zmaga się z wyzwaniami i obciążeniami na różnych etapach kariery.

 

 

W czasie, gdy media rozpisywały się o małżeńskich trudnościach Woodsa, o jego uzależnieniu od seksu i od substancji psychoaktywnych społecznie posiadaliśmy jeszcze tej wiedzy i świadomości, jakie mamy dziś. Mam tu na myśli świadomość w zakresie tego, jak ważna jest rola psychologii w sporcie i tego, z jak dużymi wyzwaniami mierzą się mistrzowie sportu. Z perspektywy widza, kibica, internauty często nie braliśmy pod uwagę tego destrukcyjnego aspektu sportu na najwyższym poziomie i przede wszystkim tego, jak ważne jest wypracowanie zasobów pozwalających sobie na konstruktywne funkcjonowanie w tym świecie. O ile kariera Tigera Woodsa niekoniecznie nam to uświadamiała, o tyle jego powrót po latach mówi już dużo.

Warto pamiętać jednak o tym, że to, co widzieliśmy na ekranach telewizorów i w sieci to jedynie efekt ogromnej pracy, jaką musiał włożyć (i nadal musi wkładać) Woods w powrót do rywalizacji. Sam zawodnik mówił:

„Nie sądziłem, że jeszcze kiedykolwiek zagram w golfa. Myślałem tylko o tym, jak pozbyć się bólu. O tym, jak znowu mogę żyć własnym życiem.”

Oprócz zmagania z trudnościami o podłożu emocjonalnym Tiger Woods przez lata miał problemy ze zdrowiem. Kilka operacji kręgosłupa i walka z ciągłym bólem – także będącym jedną z przyczyn uzależnienia od leków – dokłada się do tego ogromnego bagażu. Bo tak to właśnie jest. Zawodnik niesie na plecach metaforyczny plecak, w którym znajdują się różne rzeczy tworzące bagaż. Doświadczenia z domu rodzinnego, zbudowane relacje z ludźmi, umiejętności sportowe, predyspozycje, doświadczenia związane z treningiem, porażki, zwycięstwa, kontuzje i tak dalej. Tych „pudełek” może być w plecaku wiele. Kiedy zawodnik nie przepracuje ich odpowiednio – z samym sobą, ze sztabem, z bliskimi, czasami z psychologiem czy psychoterapeutą, ciężar się odkłada. Bywa, że plecak staje się zbyt ciężki i nie da się go dalej nieść. Wówczas następują różne reakcje i to o nich coraz częściej mówią dziś zawodnicy. Jedni szukają wsparcia psychologicznego i psychoterapeutycznego, inni znajdują je u trenerów i bliskich. Są także tacy, którzy wykształcają niekonstruktywne sposoby radzenia sobie, takie jak substancje psychoaktywne, a także – warto o tym pamiętać – wzmożony trening i jeszcze cięższa praca.

 

źródło: espn.com

 

Kiedy więc zapytano mnie o to, czy są i były już takie powroty w sporcie, odpowiedzieć mogę jedynie, że każda sytuacja jest inna, każde doświadczenie specyficzne, a każdy plecak zawodnika wyjątkowy. Co dokładnie stało za powrotem Tigera Woodsa nie tylko do pierwszej ligi golfa, ale i do świadomości kibiców na całym świecie? To wie tylko sam zawodnik. Mówi o tym, że chciał zrobić to dla własnych dzieci, które dotychczas kojarzyły go raczej, jako „pana, który wygrywał turnieje na YouTube”. Bez wątpienia może być to tak silna motywacja, która rodzi determinację do tego, aby powrócić do równowagi i uporządkować swoje życie.

Obserwatorzy turnieju w Atlancie mówią, że Woods nie wygląda już na tak zaciętego i zawziętego, jak w czasach swojej świetności. Sprawiał wrażenie łagodniejszego, spokojniejszego. Tłumy kibiców podążające za zawodnikiem w trakcie turnieju sprawiały, że ten spokój był jeszcze bardziej widoczny. Oby był to spokój życiowy, który pozwoli mu na powrót do równowagi. Dla nas wszystkich to informacja, że można wrócić, kiedy zadba się o siebie, w każdym tego pojęcia znaczeniu. Nawet z tak „ciemnego, ciemnego miejsca”, jak nazywał je sam Tiger Woods.