24.05.17

Czy atak w Manchesterze może wpłynąć na wynik dzisiejszego finału Ligi Europy?

Odpowiedź na to pytanie w największym stopniu zależy od tego, czy wydarzenia z koncertu Ariany Grande wpłyną na zawodników Manchesteru United. A wszystko na to wskazuje, że może się tak stać.

Sport to specyficzna dziedzina aktywności społecznej, która opiera się na silnej identyfikacji. Z klubem, z krajem, z kibicami, z jakąś ideą. Wiele w nim emocji na tym poziomie. Szczególnie w piłce nożnej bardzo wyraźne jest utożsamianie się z klubem i miastem. Widzimy to na trybunach, w gestach i wypowiedziach piłkarzy, w relacjach klubów z władzami miast, w publikacjach w sieci.

Wiem, chociaż jestem tutaj przez krótki czas, że mieszkańcy Manchesteru potrafią zjednoczyć się w obliczu tej tragedii. – powiedział Jose Mourinho

Solidarność, identyfikowanie się, czy emocje takie, jak współczucie, smutek, a przede wszystkim lęk (jego wywołanie to główny cel terroryzmu) pojawiają się w społeczeństwie zwłaszcza w następstwie ataków terrorystycznych. Piłkarze nie są wyjątkiem. Ponieważ wybuch był skutkiem zamachu, emocje i napięcie są jeszcze silniejsze. Oddziałują na wyobraźnię w kontekście tego, że ataki terrorystyczne przerażają. To szczególny rodzaj przemocy i działań, który wywołuje bardzo silne reakcje.

Nie możemy przestać myśleć o ofiarach i ich rodzinach. – mówi trener Manchesteru United

Pisałam już o tym w tekście dotyczącym ataku na autokar piłkarzy Borussii Dortmund. Takie wydarzenia odciskają na ludziach piętno w różny sposób i w różnym stopniu. Ta sytuacja jest jednak inna, niż to, co stało się przed meczem z AS Monaco. Tam piłkarze byli w ogromnym szoku, kilka godzin po zdarzeniu. „Zgłuszeni”, przerażeni, niektórzy zupełnie odcięci od świata i emocji. Zmuszeni do gry w sytuacji, w której nikt nie zareagował na poziomie wsparcia psychologicznego (w psychologii działania, które powinno się wtedy podjąć nazywamy interwencją kryzysową).

W przypadku finału Ligi Europy rozgrywanego dwa dni po ataku, emocje w pewnym sensie już „osadziły się” w zawodnikach. Czas ma tu duże znaczenie. A reakcje mogą być różne. Sportowcy mają tendencję i zdolność do odcinania emocji i skupiania się na celach. Piłkarze United mogą być wobec tego bardziej zmobilizowani i nastawieni na wygraną. Tym bardziej, że to dla MU ostatnia szansa na zakwalifikowanie się do przyszłorocznej Ligi Mistrzów. Stawka jest więc wielka.

Mamy zadanie do wykonania. Musimy wygrać finał Ligi Europy w Sztokholmie. – dodaje Mourinho

Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Wydaje się jednak, że w kontekście sportowym, wydarzenia z koncertu Ariany Grande mogą „nakręcić” piłkarzy, zmobilizować ich, pobudzić determinację i zmienić nastawienie. Taka jest też moja hipoteza. Wszystko to powinno oczywiście odbywać się z odpowiednim wsparciem psychologicznym. Sytuacja, o której piszę dobitnie pokazuje zresztą, jak ważne jest w sporcie wsparcie psychologiczne nie tylko w formie „zwykłej” psychologii sportu. Bycie obok człowieka doświadczającego traumy lub radzącego sobie z gwałtownymi emocjami (przecież każdy z nas – jak wspomniałam – różnie reaguje w kryzysie) to zadanie, z którym nie poradzi sobie psycholog sportu. Tu potrzeba jest praca psychoterapeutyczna czy wsparcie interwencji kryzysowej (to specyficzne formy pomocy psychologicznej, o których możecie przeczytać w Parku Psychologii).

 

cyt. za Przegląd Sportowy

fot. Sky Sports