20.09.21

Dbanie o siebie to ciężka praca

„Zadbać o całą siebie” - mówi jedna z najlepszych tenisistek ostatnich kilkunastu lat - Venus Williams. A to oznacza pracę nad tym, żeby czuć się dobrze, bezpiecznie, zdrowo, także w swojej głowie. Nie jest to proste zadanie, zwłaszcza w dzisiejszych, wymagających czasach.

Usłyszałam niedawno pewne pytanie, a być może nawet wątpliwość. Z pewnością była to ciekawa myśl, warto pogłębienia. Czy nie jest tak, że jeszcze kilkanaście lat temu nie potrzeba było w sporcie (czy biznesie) psychologa, a sportowiec samodzielnie musiał sobie radzić, przezwyciężać trudności i pokonywać wyzwania? I dawał radę. Dlaczego teraz uznajemy, że budowanie siły i odporności psychicznej niejako z zewnątrz jest tak ważne?

Oczywiście, zmienia się rzeczywistość, w której funkcjonujemy. Pojawia się więcej źródeł stresu, więcej napięcia każdego dnia. W sporcie, szczególnie na najwyższym poziomie, przygotowanie techniczne, taktyczne, motoryczne czy sprzętowe jest dziś u zawodników bardzo podobne. Wówczas, często to przygotowanie mentalne – ten trudny do doprecyzowania i zmierzenia obszar – może zadecydować o tym, kto zostanie mistrzem. To samo moglibyśmy powiedzieć o biznesie. Zbliżamy się do siebie pod względem kompetencji merytorycznych – poziomu wiedzy, wykształcenia. Szukamy więc szansy, po pierwsze na budowanie pewnej przewagi nad innymi osobami w środowisku, a po drugie na zadbanie o siebie. 

No właśnie…to dbanie o siebie odmieniamy od jakiegoś czasu przez wszystkie przypadki, szczególnie w kontekście życia w realiach koronawirusa. Świetnie pisze o tym Venus Williams w eseju dla New York Times’a. Pokazuje też między innymi, że zanim będziemy szukali przewagi w przygotowaniu mentalnym pomagającym na wygrać, najpierw należy zadbać o podstawowe potrzeby.

 

„Powiedzenie o swojej wrażliwości nie oznacza okazania słabości. Nie jest łatwo poprosić o wsparcie, czy pomoc w radzeniu sobie z emocjonalnymi wyzwaniami. Miałam szczęście mieć tuż obok siostrę, która przechodziła przez podobne sytuacje jak ja. Pomagałyśmy sobie nawzajem. Zwracanie uwagi na moje zdrowie psychiczne i dobre czucie się ze sobą pozwoliło mi kochać tenis tak długo. I to właśnie ta postawa zbudowała moją siłę.”

 

Tak się składa, że na szczęście, nie musimy już dziś wykonywać tej pracy sami. Bo dbanie o siebie, o swoje zdrowie psychiczne i emocjonalny dobrostan, to praca. Niektórzy mówią nawet, że to jedyna pewna praca w życiu. Warto zastanowić się nad tym, dlaczego, niezależnie od czasów, w których żyjemy, ten dobrostan nie przychodzi do nas naturalnie. Bardzo dobrze wyjaśnia to świetna książka o psychofizjologii stresu zatytułowana „Dlaczego zebry nie mają wrzodów? Psychofizjologia stresu”. Otóż, lęk i niepokój są w nas w pewien sposób wpojone ewolucyjnie. Wiele lat temu bowiem ratowały ludzi przed zagrożeniami, pomagały reagować lub chronić się. Można więc powiedzieć, i tak uważa autor wspomnianej książki – Robert Sapolsky, że niepokój jest tym, co pozwoliło nam przetrwać przez tysiące lat na Ziemi. Warto pamiętać o tym, że choć kiedyś niepokój pomagał przewidywać niebezpieczeństwa, dziś to nie jest nam już potrzebne. Sama emocja jednak pozostała w nas głęboko i bardzo łatwo „wypływa na powierzchnię”. Dziś okazuje się, że chroniczny stres, który najczęściej wywoływany jest właśnie przez niepokój, pozostawia w nas duże szkody, może nawet odebrać życie. I właśnie dlatego to „dbanie o siebie” staje się pracą, wysiłkiem – często nawet ciężkim.

Fundamentalną receptą ułatwiającą nawigowanie we współczesności staje się zaakceptowanie tego, że każdy z nas z czymś się zmaga. Choć „kilkanaście lat temu sportowcy radzili sobie bez psychologa”, dziś dysponujemy większą wiedzą i świadomością. Wiedząc o tym, częściej szukamy wiedzy i wsparcia specjalistów – i to świetna informacja. Właśnie dlatego, jak pisze Venus Williams, że korzystanie ze wsparcia i praca nad sobą („zadbanie o całą siebie”), jest źródłem siły i wytrzymałości psychicznej, a nie oznaką słabości.

 

Źródło:
Sapolsky, Robert M. Why Zebras Don’t Get Ulcers: A Guide to Stress, Stress Related Diseases, and Coping. New York: W.H. Freeman, 1994.