03.01.17

Mistrzostwo zaczyna się w głowie, czyli Agnieszka Radwańska rozpoczyna sezon

Początek sezonu w tenisie oznacza dla nas między innymi: styczeń pod znakiem Australian Open, uważną obserwację tego, jak przygotowani są tenisiści, z kim trenują i co zmienili oraz pytania dotyczące tego, czy Agnieszka Radwańska wygra turniej wielkoszlemowy. Pojawiają się coraz częściej, bo wobec prezentowanej od lat równej, wysokiej formy na przestrzeni całego sezonu, zwycięstwo w jednym z czterech najbardziej prestiżowych turniejów całego cyklu WTA wydaje się być naturalnym, kolejnym etapem sportowego rozwoju. O tym, że jest to jeden z głównych celów w sezonie (i w karierze) mówi zresztą sama Radwańska.

Z satysfakcją obserwuję, że o przygotowaniu mentalnym i ważnej roli psychiki w sporcie mówi się coraz częściej. Podobnie jest w przypadku tenisa. Od jakiegoś czasu coraz częściej dyskutuje się o tym, że być może tym, co odgrywa kluczową rolę w realizacji celu Radwańskiej, jest psychika. Z pewnością należy zgodzić się z takim stanowiskiem. W sporcie na najwyższym poziomie, gdzie różnice pomiędzy zawodnikami w zakresie przygotowania technicznego czy motorycznego są niewielkie, często to właśnie „głowa” decyduje o zwycięstwie. To prawdopodobne szczególnie w warunkach dużej presji, silnego napięcia i wysokiego poziomu stresu – a takie niewątpliwie pojawiają się w przypadku spotkań o najwyższą stawkę w turnieju wielkoszlemowym.

To, w jaki sposób zawodnicy wygrywają lub przegrywają mecze „głową” obserwujemy zresztą niemal w każdym turnieju. Obraz spotkania potrafi zmienić się w trakcie gry i często jest to spowodowane między innymi tym, w jaki sposób zawodnik radzi sobie (lub nie radzi) ze stresem, jak zarządza emocjami i czy poddaje się presji. To umiejętności, które odgrywają szczególnie istotną rolę na najwyższym poziomie rywalizacji, gdzie pojawiają się czynniki dodatkowe, takie jak wielkie pieniądze, prestiż, sława czy pozycje w rankingach. Oczywiście, tenisista powinien skupić się na grze. To jednak jest proste jedynie w teorii. W praktyce, czynniki zewnętrzne mogą przytłaczać.

Odporność psychiczna i dobre przygotowanie mentalne do rywalizacji na najwyższym poziomie mogą szczególnie przydać się właśnie takiej zawodniczce, jak Agnieszka Radwańska. Prezentująca odmienny od większości tenisistek z czołówki styl gry, zupełnie inaczej zbudowana, często skazywana na porażkę w starciach z dużo silniejszymi i mocniej grającymi zawodniczkami. A do tego coraz częściej pojawiające się komentarze czy wręcz czasami zarzuty dotyczące tego, że Krakowianka jeszcze nie wygrała turnieju wielkoszlemowego. To wszystko może wytwarzać po pierwsze specyficzny rodzaj presji. Po drugie, sama gra bywa dla Radwańskiej szczególnie trudna, właśnie z uwagi na specyficzny styl gry czy budowę ciała. W takich warunkach trudno utrzymać systematyczny, wysoki poziom sportowy, a jeszcze trudniej przekroczyć swoje ograniczenia i wejść na sportowy szczyt – a to właśnie musi zrobić Radwańska, aby wygrać w Szlemie.

Praca nad przygotowaniem mentalnym wydaje się być naturalnym krokiem w sytuacji, w której wszystkie pozostałe elementy szkolenia działają jak sprawnie naoliwiona maszyna. To, że w przypadku Agnieszki Radwańskiej to może być kluczowy element i brakujące do osiągnięcia wymarzonego sukcesu element widzieliśmy w wygranym turnieju WTA Masters w 2015 roku.

 

Warto przypomnieć postawę, jaką prezentowała na korcie w Singapurze w 2015 roku Radwańska. Komentatorzy i widzowie podkreślali jej waleczność, determinację, pewność z jaką poruszała się na korcie i to, jak bardzo była skoncentrowana we wszystkich meczach podczas turnieju. Sama zawodniczka opowiadała w wywiadach udzielanych w trakcie turnieju, że w grze pomagało jej to, że potrafiła się rozluźnić, dzięki czemu była w stanie podejmować na korcie większe ryzyko, prezentować większą gamę zagrań i być bardziej agresywną podczas wymian.

Z drugiej strony mamy zupełnie nieudany start w Rio de Janeiro. Radwańska miała podczas igrzysk bardzo duże problemy logistyczne, co przełożyło się na trudności z aklimatyzacją, jednak specjaliści zgodnie podkreślali, że o końcowym wyniku – tak dalekim od oczekiwań kibiców, fachowców i samej zawodniczki – zadecydowało w dużej mierze nastawienie i inne czynniki związane z przygotowaniem mentalnym. Ta sama zawodniczka i zupełnie inny obraz gry.

Na początku nowego sezonu jest więc nowa rakieta (wiele ciekawych opinii na ten temat) i ten sam cel – wygranie turnieju wielkoszlemowego. Obserwacje i doświadczenie pokazują, że przygotowanie mentalne może w przypadku Radwańskiej stanowić brakujący element układanki, który pozwoli jej ten cel osiągnąć. Na ile wystarczy praca z trenerem i wsparcie bliskich, a na ile warte rozważenia jest podjęcie współpracy z psychologiem? Na to pytanie może odpowiedzieć jedynie sama Agnieszka Radwańska i jej sztab szkoleniowy. Biorąc jednak pod uwagę to, ile można zyskać (bo sukces jest w zasięgu możliwości) – nie wahałabym się nawet przez minutę. Warto bowiem pamiętać to, co powtarzam w pracy ze sportowcami – „Mistrzostwo zaczyna się w głowie”.