14.08.16

Okiem sportowca, trenera, psychologa w jednej osobie: Specyfika igrzysk olimpijskich

Co takiego popycha Michaela Phelpsa do zdobywania kolejnych medali olimpijskich, choć ma ich w dorobku (na ten moment pisania tekstu) aż 25? To ponad dwa razy więcej niż druga na liście wszech czasów osoba. Jak to się dzieje, że Phelps wytrzymuje ogromną presję, która na nim ciąży? Czy na najwyższym sportowym poziomie rywalizują nadludzie? Czy ich konstrukcja psychiczna jest inna niż tych, którzy kończą rywalizację olimpijską na dalszych miejscach? Co odróżnia wielkich faworytów, którzy to właśnie na igrzyskach olimpijskich biją rekordy i piszą historię od tych, którzy zawodzą nadzieje, jakie pokładają w nich dziesiątki tysięcy kibiców?

Michael Phelps ze złotym medalem IO Rio 2016
Michael Phelps ze złotym medalem IO Rio 2016

Odpowiedź jest złożona, ale jednym z czynników, które „robią różnicę”, gdy poziom sportowy zawodników jest podobny jest przygotowanie mentalne. I jest ono ekstremalnie ważne szczególnie w przypadku rywalizacji w igrzyskach olimpijskich.

Specyfika igrzysk olimpijskich

Funkcjonuję w zawodowym sporcie od ponad dwudziestu lat i jednym z najczęściej słyszanych, od zawsze, przeze mnie stwierdzeń jest „zdjąć presję z zawodnika”. Ma to być rola trenerów, a czasami bliskich sportowca. Jako były zawodnik, jako trener i jako psycholog uważam, że to jeden z największych mitów psychologii w sporcie i sportu w ogóle. Potwierdza się to zwłaszcza w przypadku igrzysk olimpijskich.

Nie ma drugich takich zawodów. Nigdzie zawodnik nie doświadczy takiej presji, nie będzie tak zmotywowany, oszołomiony ogromem imprezy, przytłoczony stawką, otoczony niezliczoną ilością bodźców. Nie da się „zdjąć presji”. Można ją zaakceptować i nad nią zapanować.

To jedno z podstawowych zadań psychologów przygotowujących zawodników do startu w igrzyskach. Sposób zarządzania presją odróżnia też mistrzów i tych, którzy sprawdzają się w roli wielkich faworytów od tych, którzy areny olimpijskie opuszczają zalani łzami, rozczarowani i zawiedzeni.

Co z tymi tenisistami?

Agnieszka Radwańska, Serena Williams, Andy Murray, Novak Djokovic. Nie, to nie skład finałów turnieju wielkoszlemowego. To gwiazdy tenisa, które odpadły we wczesnej fazie turnieju olimpijskiego. Publiczność i kibice na całym świecie obserwowali z niedowierzaniem, jak zawodnicy z absolutnej czołówki rankingu przegrywają z o wiele niżej notowanymi rywalami. W sieci natychmiast pojawiły się głosy mówiące o tym, że gwiazdom się nie chce, że w turnieju olimpijskim nie ma pieniędzy, które głównie motywują tenisistów do gry na najwyższym poziomie.

A jednak Novak Djokovic opuszczał kort ze łzami w oczach, Agnieszka Radwańska była wściekła. Na twarzach pozostałych zawodników wymalowane były złość, frustracja, zawód, smutek i szok. Szok, że marzenie olimpijskie tak szybko się kończy. Takie emocje i taka postawa kłócą się z opisanymi wyżej argumentami.

Pomyślałam, że może jest zupełnie odwrotnie? Nawet w największych turniejach wielkoszlemowych zawodnik gra dla siebie i na siebie. Jeśli wygra, czeka na niego popularność, czekają pieniądze, czeka prestiż. Igrzyska olimpijskie to zupełnie inny rodzaj rywalizacji, co szczególnie widać właśnie w tenisie. Do „zwykłej” presji dochodzi ta słynna – olimpijska. Zawodnik, zwłaszcza gwiazda, dźwiga na sobie ciężar oczekiwań całego kraju, milionów kibiców pewnych sukcesu swojego ulubieńca. Sami tenisiści bardzo często widzą w turnieju olimpijskim niespotykane wyzwanie, szansę na osiągnięcie czegoś więcej, na zdobycie medalu, który znaczy dużo więcej, niż wielu kibiców może przypuszczać. I w zderzeniu z tą specyfiką, z tą presją i ogromem bodźców przegrywają. Nie tyle z przeciwnikami, ile z samym sobą. Być może fachowcy zajmujący się tenisem nie zgodzą się z moją hipotezą. Z pewnością jednak warto przyjrzeć się tym sytuacjom właśnie w kontekście specyficznego charakteru zawodów olimpijskich. Powtarzam – są absolutnie jedyne w swoim rodzaju.

Mistrzowie na start

Podobnie wygląda sytuacja w innych konkurencjach. Faworyci są obciążeni dużo większą presją, niż mogłoby się wydawać. Wydaje się, że jest ona szczególnie odczuwana w czasach dynamicznego rozwoju mediów społecznościowych. Dlatego jednym ze sposobów oswojenia zawodników z atmosferą samych igrzysk i klimatem panującym wokół imprezy jest „dozowanie” informacji napływających z zewnątrz. Uwierzcie, to bardzo trudne, szczególnie w przypadku młodszych zawodników, którzy są przywiązani do smartfonów i Internetu.

sportowefakty.wp.pl
Agnieszka Radwańska w Rio de Janeiro (fot. sportowefakty.wp.pl)

Przede wszystkim jednak warto przygotować zawodnika na to, co czeka go na najważniejszej imprezie czterolecia. Igrzyska, zwłaszcza pierwsze, bywają szokiem pod każdym względem. Atmosfery, organizacji, przepychu, poziomu sportowego. Nie da się przed tym uciec. W jaki sposób im podołać? Jak przygotować zawodnika? Co może zrobić psycholog, zawodnik i trener?

Psycholog

– Najlepszy czas na początek współpracy z zawodnikami to czas po igrzyskach. W tzw. martwym sezonie, gdzie rywalizacja w wielu dyscyplinach toczy się na nieco niższym poziomie, można rozpocząć wdrażanie pracy nad tym, by właściwie przygotować sportowca do kolejnych igrzysk. Krok po kroku. Jest na to czas i przestrzeń.

– Trening mentalny warto stosować na każdym etapie zaawansowania zawodnika. Można to robić właściwie od najmłodszych lat. Przygotowując zawodnika do igrzysk należy wprowadzać elementy charakterystyczne dla tej imprezy, np. wizualizacje rozpoczęcia, tłumów, aren rywalizacji itp. Dzięki temu zawodnik zacznie oswajać się z „klimatem igrzysk”.

– Współpraca z bliskimi i trenerami to jeden z kluczowych elementów pracy psychologa w sporcie. To trener najczęściej przebywa z zawodnikiem w procesie szkoleniowym i to on może najlepiej wesprzeć go w radzeniu sobie z presją. Im bliżej startu w igrzyskach, tym więcej napięć i emocji może pojawić się w grupie sportowej, pomiędzy zawodnikami i trenerami. Psycholog może wyposażyć wszystkie te osoby w niezbędne do radzenia sobie w trudnych sytuacjach narzędzia.

– Aby współpraca była efektywna, musi być regularna, o czym zapomina wielu specjalistów i wiele sztabów szkoleniowych. W dzisiejszych czasach i przy dzisiejszym zaawansowaniu technologicznym zadbanie o regularność nie stanowi już problemu. Biofeedback raz na dwa tygodnie nie wystarczy – jest po prostu nieskuteczny.

Zawodnik

– Nie warto uciekać przed igrzyskami. One i tak dogonią cię swoją specyfiką. Poznaj miejsce, poznaj areny rywalizacji, poznaj zwyczaje i to, jak funkcjonuje wioska olimpijska. Poczujesz się bardziej swobodnie i mniej przytłoczony.

– Nie obawiaj się współpracy z psychologiem. To oczywisty, nieodłączny element procesu szkoleniowego. Psycholog zajmuje w sztabach takie samo miejsce, jak dietetyk, trener przygotowania motorycznego czy fizjoterapeuta. Wyposaży cię w narzędzia, które uczynią cię mocniejszym i pomogą w dążeniu do mistrzostwa sportowego.

– Korzystaj ze wsparcia bliskich. Wokół ciebie jest mnóstwo ludzi, którzy w ciebie wierzą i wspierają cię w dążeniu do sukcesu. Ich wsparcie (organizacyjne, emocjonalne, społeczne) będzie nieocenione.

Trener

To trener jest najbliższą zawodnikowi osobą w procesie dążenia do sukcesu. Budowanie relacji jest jednym z kluczowych czynników w treningu. Dlatego trener powinien posiadać wiele kompetencji uznawanych stereotypowo za „psychologiczne”. Warto pogłębiać swoją wiedzę i nabywać umiejętności związanych chociażby z komunikacją, asertywnością i zarządzaniem stresem.

– Igrzyska to wyzwanie także dla trenera. Emocje i presja są dokładnie takie same, jak w przypadku zawodnika, dlatego przygotowania też powinny być podobne. Na trenerze dodatkowo ciąży odpowiedzialność za kwestie organizacyjne, co może stanowić kolejne źródło stresu.

 


Mistrzem nie zostaje się z dnia na dzień

Osiągnięcie mistrzowskiego poziomu w sporcie wiąże się z wieloma latami ciężkich treningów i wyrzeczeń. Zawodnicy tacy, jak wspomniany na początku Michael Phelps trenują często przez ponad 300 dni w roku po to, aby raz na cztery lata stanąć na podium igrzysk olimpijskich. Dla wielu jest to ukoronowanie kariery i szansa na budowanie przyszłości. Dlatego warto pamiętać o tym, jak specyficzne i trudne są to zawody. Nie da się uciec od presji igrzysk, nie da się jej „zdjąć” z zawodnika. Psychologia daje narzędzia do tego, aby poznać igrzyska jeszcze zanim weźmie się w nich udział. Można przygotować się do nich tak, aby nie przytłaczały. Warto sięgnąć po te zasoby, aby zwiększyć szansę na spełnienie marzeń.