14.09.21

Kim jest sportowiec poza swoim sportem?

„Wszyscy znają mnie z bycia tenisistką, kim jestem jeśli dobrze nie gram?” - powiedziała Naomi Osaka. Czy można byłoby odpowiedzieć na to pytanie, że bez względu na wynik wykonania sportowego sportowiec to przede wszystkim człowiek? - pisze Małgorzata Szczugieł

Oglądając rywalizację sportową, słuchając o sukcesach zawodników lub drużyn, możemy zadać sobie pytanie: co stoi za sukcesem w sporcie i czym on właściwie może być? Jedno oczywiście to wynik sportowy – medale, wygrane. Drugie natomiast to to, czym ten sport może być w życiu poza wynikiem – jaką podróżą i doświadczeniem dla nas samych. Bo to też może być sukces.

Coraz częściej poruszany temat już nie tylko psychologii w sporcie, a zdrowia psychicznego zwraca nam uwagę na to, że każdy sportowiec to przede wszystkim człowiek. Co więcej my wszyscy, bez względu na to jaką rolę pełnimy w życiu – zawodową czy społeczną – najpierw jesteśmy jednostką ze swoimi podstawowymi potrzebami. Bez zadbania o siebie ciężko nam długofalowo dobrze realizować się w wybranej dziedzinie. Bardzo często jest tak, że to co w nas nieuświadomione, niezaspokojone, wpływa na nasze codzienne funkcjonowanie Wygrane bądź osiągnięcia podbudowują nasze poczucie własnej wartości, jednakże nie stanowią o nim. Warto o tym pamiętać.

Istotnym jest, żeby o nie właśnie zadbać – o podstawowe potrzeby człowieka. To świadomość siebie, tego co dla mnie trudne, tego co czuję, jak czuję daje siłę do pokonywania codziennych trudności, rozwoju i osiągnięć bez względu na dziedzinę, w której funkcjonujemy. Kiedy spojrzymy na igrzyska olimpijskie i ich początek w czasach starożytnych, to cechy jakie były przypisywane zawodnikom były przymiotami herosów, bohaterów. Mało w tym wizerunku było miejsca na emocje, ludzkie słabości. Tak przez lata powstawał mit sportowca-herosa, który na szczęście dzięki rosnącej świadomości społecznej zaczyna się zmieniać. Rośnie zrozumienie, że siła to nie brak słabości, a właśnie akceptacja i dbałość o siebie.

Często słyszę pytania oto czym zajmuje się psycholog sportowy – czy motywuje zawodników do tego właśnie, aby stali się herosami? Z mojego doświadczenia wynika jasno, że zawodnicy nie potrzebują dodatkowej motywacji, to czego potrzebują to nauki dbania o siebie, odpoczynku, radzenia sobie z oczekiwaniami, bo bez tego w pewnym momencie coraz trudniej o wyniki, a przede wszystkim o dobrostan psychiczny.

Posługując się metaforą budynku-domu, osiągnięcia sportowe to jego dach, ściany to konkretne umiejętności, a jego fundament to szeroko pojęty dobrostan psychiczny. Składają się na niego podstawowe potrzeby, poczucie własnej wartości, rozumienie emocji, równowaga życiowa. Dom bez fundamentów będzie stał, jednak jak pojawi się burza może się zachwiać i runąć. I tak przy porażkach, niepowodzeniach, kontuzjach czy innych okolicznościach losowych, świat sportowca może się zawalić. Dlatego właśnie solidne fundamenty będą mocną podstawą mistrzostwa sportowego.

Pamiętajmy, że poza byciem zawodnikiem, trenerem, sportowym rodzicem pełnimy w życiu też inne role. To one budują naszą tożsamość i dają odpowiedź na pytanie – „kim jestem?”. Warto zdać sobie sprawę z tego, jakie role w życiu pełnię, jak się w nich czuję, w jaki sposób one na mnie oddziaływują. Czy mam możliwość sprawdzenia się w innej, niż sportowa, roli? Co możemy zaliczyć do życiowych fundamentów i jak zadbać o tzw. bycie blisko siebie? Przede wszystkim przyglądając się sobie z uwagą i wsparciem. Nie jak krytyczny rodzic czy nieprzyjaciel, a jak ktoś bliski i opiekuńczy.

 

Małgorzata Szczugieł